Historia która na prawdę nie mogła się wydarzyć, a może jednak to prawda? Opowiadanie które śledzi losy Anabeth - trzynastolatki z dość nietypową cechą mianowicie wszystko co Anabeth wymyśli i nie jest kopią pojawia się. Np. gadający kot Nereus który pomaga jej zrozumieć nowy świat w którym się znalazła. Świat Autorów.

Informacje

Kopiowanie treści i obrazków jest surowo zabronione!

UWAGA!!! Zero weny i chęci... Nie wiem kiedy wrócą.
Nie wiem kiedy ruszę z nowym blogiem i starą/nową historią...

Rozdział
7: 25%

POPRAWIONE FABULARNIE: 3/8
POPRAWIONE JĘZYKOWO: 0/8

One Shot Miłość nie jedno ma imię - zostanie podzielony na rozdziały od 1-3 możliwie 4.
rozdział 2 0%

17 lipca 2014

Post Informacyjny

1. Jestem w niebo wzięta z powodu ostatnich dwóch komentarzy od Layali i Anonima. Może dzięki temu wena powróci. 
2. Z powodu, że no jakby nie patrzeć mamy wakacje, a ja nadal nie wiem jak to będzie z moim czasem wolnym nie można oczekiwać rozdziałów zbyt szybko.
3. Ale będę nad nimi myślała i pisała na komórce!
4. One shot napisany w 30% z czego fabuła jest cała. Teraz to trzeba spisać. Rozdział 2 - fabuła cała, napisane 0%. No oprócz tytułu.
5. Tytuł 2 rozdziału:

Rozdział 2 „ Luz, ca mara action!” 

( Światła, kamera akcja !)

6. ( Chyba nie będę dzisiaj mogła zasnąć :) ) Dziękuje! Za komentarze, czytanie i za wszystko!

7. Tak, żeby nie było tylko informacji. Krótki fragment One Shota:
- Słucham cię Lucy, oczywiście. Mów jeszcze głośniej! Najlepiej żeby cię jeszcze Thomas usłyszał. – Czarnowłosa odwróciła znowu głowę w przeciwny kierunek, żeby przyjaciółka nie widziała jej rumieńców. Blondynka jednak wiedziała co robi. Nagle wpadła na świetny pomysł.
- Jestem genialna! – zawołała.
- Do tego bardzo skromna – powiedział Erick wchodząc do jadalni razem z Thomasem. – Cześć dziewczyny! Widziałyście co jest na dworze? Mamy własne Alpy! – mimo woli wszyscy się uśmiechnęli. (...)
- No więc Lu, jaki masz pomysł? – zapytał Argentyńczyk i usiadł do stołu.
- Taki, że (...) – dziewczyna była tak podekscytowana swoim pomysłem, że jeszcze przez chwilę wpatrywała się w jakiś punkt przed sobą. Reszta paczki patrzyła na nią. Po chwili jednak Lucy, jak to miała w zwyczaju zaczęła chodzić po pokoju i mruczeć pod nosem plan działania. Jej przyjaciele jednocześnie westchnęli. Wiedzieli co teraz będzie. Musi być jak Lu chce! I tak w sumie będzie… Już ona tego dopilnuje!

Mam nadzieje że się spodoba!
Arjana

1 komentarz: